niedziela, 8 lutego 2015

Polecajka popularnonaukowa #1: "Umysł Broca" Carl Sagan



Cięzko jest zdobyć książki Carla Sagana. Relatywnie ciężko. Większość z nich można znaleźć na aukcjach internetowych, lecz w księgarniach naprawdę rzadko się pojawiają. To mnie trochę martwi, choć może to kwestia tego, że wyznaję żarliwie saganizm i uważam, że te dzieła powinny być w hotelach w szafce nocnej przy łóżku.
Ostatnio odbyłem po Warszawie tułaczkę po księgarniach i antykwariatach, by znaleźć którąkolwiek z książek Sagana. W końcu znalazłem!

Jedną.





“Umysł Broca” udało mi się kupić po niewielkiej cenie (dobry argument przeciwko kupowaniu na aukcjach w necie) w księgarence naukowej przy bramie UW na Krakowskim Przedmieściu.

Tematyka książki jest bardzo obszerna. Autor przybliża nam odkrycia naukowe oraz pokazuje gdzie nauka dopiero stawia pytania, ale także opowiada nam o pseudonauce, science-fiction, czy sylwetkach niesamowitych ludzi.

Choć dzieło nie jest młode (1979), wciąż w wielu aspektach aktualne. Czasami jednak można wpaść na przedawnione informacje, ale to moim zdaniem dodaje odrobinę dreszczyku. Uświadamia jak wiele zdążyliśmy się dowiedzieć przez te kilkadziesiąt lat. Jednak aby ten dreszczyk poczuć, trzeba być na bieżąco z tymi informacjami np. liczbą odkrytych księżyców Jowisza (67 na dzień dzisiejszy, wg książki - 31 ).
Sam się zastanawiam, czy jakiś thrill mnie nie pominął, bo na jakiś temat mam nieaktualne dane w głowie...

Zaskoczyło mnie z jaką niezwykłą cierpliwością i wnikliwością Carl obala teorie pseudonaukowców. Większość ludzi czytając niemądre wywody wariatów machnie ręką i powie “pierdolenie głupot.” i tym zamknie temat. Sagan jednak krok po kroku pokazuje gdzie są błędy w rozumowaniu, a nawet robi obliczenia (science mocno). W dodatku sensownie uzasadnia dlaczego tak postępuje: Pseudonauka jest po prostu niebezpieczna. Zaszczepia w umysłach ludzi fałszywe idee. Czasami jest to nieszczególnie groźne, czasami - aż za bardzo (pozdrawiam ruchy antyszczepionkowe i “klajmet skeptiks”).

Jeden rozdział został całkowicie poświęcony literaturze science-fiction. Carl nie tylko poleca parę dzieł, ale opowiada dlaczego sci-fi jest ważne ( ““Fantastyka doprowadziła mnie do nauki”) i jakie w ogóle powinno sci-fi być, by było dobre.

Jedyne do czego mógłbym się przyczepić, to to (tak wolno pisać? “to to” hehe ), że czasami temat nie jest wyczerpany. Kilka razy odczułem rodzaj frustracji typu “no ale co dalej?! nie zmieniaj tematuuuu teraz noooo!”. Wyglądało to trochę tak jakby autor odnosił się jedynie do obszernej wiedzy czytelnika w danym temacie, by wprowadzić jakiś wątek. Jak czytelnik tej wiedzy nie miał, to gorzej. Jednak przecież nic nie stoi na przeszkodzie tego, by po tę wiedzę sięgnąć gdzieś dalej. ;)

Carl Sagan jak zwykle pokazuje czytelnikowi, że Wszechświat jest po prostu przepiękny i warto go poznawać.
Jeżeli gdzieś wpadnie wam w ręce “Umysł Broca” to koniecznie bierzcie. Zwłaszcza, że taka okazja nieczęsto się zdarza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz